Szkolna Grupa Ratowniczo-Obronna "Obronna Jedenastka"

RUDY_102

ja równiez niemal w ostatniej chwili zdecydowałam się na marsz... ale z góry wiedziałam jak będzie Hrm

tego nawet marszem nazwać nie można ^^
ale przynajmniej momentami było śmiesznie, aż "ciarki przechodziły" Wink

Anek

hehe no troche za mało tego marszu. A ciarki to ja mam do teraz Very Happy

i ten Dzik, który wywolal szybsze bicie serca u naszych harcerzy ;d i te skoki w bok Cool

i fakt, iż chlopcy z "ANAKONDY" bawią się wężykami Very Happy

i nasza czarna puma spowodowały, że było całkiem miło Laughing

czekam na zdjecia (oczywiscie nie na wszystkie)

sqark

bylo milo

tylko jak dzis rano zobaczylem zamarzniętą kałuże zaraz po moim krótkim śnie to jakos niezbyt milo mi sie zrobilo Very Happy

ale ogólnie impreza udana Very Happy

;]tylko szkoda że z tego kota kisielu nie zrobilismy Razz

alo chociaż pieczeni na ognisku Sad

Podziekowania dla Pana Profesora Very Happy

;]

P.S I mam pytanie Razz

kto do mnie dzwonil na kom tuż przed marszem ok godz 19:P

Piociek

I po 'marszu'. Dużo ludzi, właściwie za dużo(rekord tak? Razz

). Hm..co do tej wyprawy to powiem jedno; dosyć słabo było. Nie tylko dlatego, że mało chodziliśmy, ale i nie było klimatu, ludzie darli się na pół lasu, w ogóle dziwnie, ale to kwestia paru marszów i będzie pewnie lepiej Smile

Właściwie czuję spory niedosyt.
"Autostop, autostop, wsiadaj bracie, dalej hop..." przed 9 byłem w domu zaoszczędzając stania, marznięcia i oczywiście 6zł Razz

Pozdrawiam uczestników i czekam cierpliwie na następne marsze.
Squark - to ja dzwoniłem Smile

RUDY_102

tak, te wrzaski ... od razu można rozpoznać nowicjuszy, ale masz rację, z czasem się nauczą i przekonają że nie zawsze warto być głośno. Jednak ja po swoich czerwcowych przygodach jestem za tym, żeby nie być totalnie cicho bo może być niebezpiecznie ^^
wiecie co, martwię się o tego kotka! ;(

kamikaze

hehe było ciekawie, super że ciężko chodzić bo to dobry pretekst zeby nie wybrać się jutro do szkoły. wciaż mnie zastanawia co za złośliwiec arafatke moją zaatakował Razz

Frantz

Imprezka była szczególna Very Happy

Było za głośno,za bardzo byliśmy rozciągnięci, brak było koordynacji wielu działań ale w tym też jest jakiś urok. Zdecydowanie była to najbardziej leniwa imprezka LOKu jaka się nam zdarzyła Smile

Ogromny plus to duże zainteresowanie no i Smile

wrażenia/przygody jakie się nam przytrafiły Cool

Leniwa ale bardzo sympatyczna imprezka Cool

Mam nadzieję że spotkamy się jeszcze w takim gronie na kolejnym wyjściu Very Happy

RUDY_102

o tak, leniwie to było :p żeby nie było tak zimno, byłoby całkiem całkiem Smile

. Dobrze ze pozniej sie troche poruszalismy grając w czekoladę z P.P. Razz

Jemiel

Było świetnie nie może oprócz tego dzika co nas atakował ale to drobiazg.

Dzik jest dziki, dzik jest zły,
Dzik ma bardzo ostre kły.
Kto spotyka w lesie dzika,
Ten na drzewo szybko zmyka.

No więc coś takiego próbowaliśmy zrobić. Fakt, że to były jakieś krzaki to nie mogliśmy na nie wejsc ale to szczegół.

A teraz oczy same mi się zamykają więc nie wiem czy wstane na jutro do szkoły.

sqark

Anek

Na nastepny marsz jakieś tlumiki trzeba szykowac Very Happy

A co do jutrzejszej szkoły to ja mam na 8.50 Rolling Eyes

więc nawet na dobranocke sie nie załapie dzisiaj, bo nie wstane jutrooo Crying or Very sad

sqark

monika :)

na początku przechadzki było całkiem sympatycznie.pogubliśmy sie troche i cukierki były. ale koniec ... cóż.można czasem poleniuchować ale bez przesady Smile

.mam nadzieje, że kolejne wyjście bedzie mniej rozleniwione i że bedzie marszem a nie spacerkiem.

BEM

a mnie nie było :hamster_cry:

i ubolewam nad tym jestem pogrążona w smutku

Frantz

Zdjęć jest sporo - aż 60,postaram się je wstawić jak najszybciej Very Happy

Czekam na kolejny marsz - tym razem bez przystanków Cool